Dziś wyrażę swoją opinię na temat osławionego podkładu Rimmel Match Perfection w postaci żelowej.
Tak się złożyło, że wylądował on w mojej kosmetyczce zupełnie niespodziewanie. Będą w Naturze w okresie poświątecznym zauważyłam promocję na ten podkład (cena 16,99zł), ale niestety były same ciemne kolory. Jakieś 2 tygodnie temu wpadłam do innej Natury w moim mieście, która nie jest bardzo oblegana. Zawsze znajdę tam wszystko co bym tylko chciała z limitek. Tak więc przy okazji poszukiwania lakieru z Essence spojrzałam na szafę Rimmel. Co się okazało? Stand z Match Perfection Gel był pełniutki. Od razu chwyciłam najjaśniejszy z dostępnych tam kolorów i poleciałam do kasy. Czy mnie też zaskoczył pozytywnie? Czy jest lepszy od swojego brata w buteleczce? To się zaraz okaże:)

Na początek opis producenta (zaczerpnięty z wizaz.pl):
Rimmel Match Perfection Gel dzięki zaawansowanej technologii perfekcyjnie dopasowuje się do koloru cery i struktury skóry. Sprawia, że staje się ona świeża i rozświetlona.Technologia Smart - Tone imituje strukturę skóry oraz jej karnację, dzięki czemu cera jest nieskazitelna. Zawiera ona barwniki wzbogacone kwasami aminowymi, które harmonijnie współgrają ze składnikami powierzchni skóry (stanowią w głównej mierze białka, duże i złożone cząstki zawierające łańcuchy kwasów aminowych). Pozwala to uzyskać naturalny kolor i efekt końcowy. W formule żelu znaleźć można również niebieskoszafirowe pigmenty, które niwelują żółtawy, niezdrowy odcień cery.Rimmel Match Perfection Gel ma kremowo - żelową konsystencję, co wyróżnia go pośród pozostałych produktów z tej linii. Dzięki temu jest lekki i łatwo się rozprowadza nie pozostawiając smug.
Skład: Aqua, Water, Cyclopentasilixane, Sodium Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Hydrogenated, Polydecene, Sorbitan Laurate, Mica, Sodium Pca, Capryl, Glycol, Lecithin, Ascorbyl, Glucoside, Cinnamal, Tocopheryl, Dimethicone, Limoneneailylate, Buthyl Phenyl, Mathelpropional, Sapphire Powder.
Cena: 25zł
Pojemność: 18ml
Moja opinia
Rimmel Match Perfection Gel zaliczam do podkładów, do których z chęcią będę wracała. Po pierwsze na duży duży plus...brak parabenów - czyli winowajców odpowiadających za zapychanie porów! Wysoko bo na trzeciej pozycji znajduje się silikon lotny, który ułatwia rozprowadzenie kosmetyku na naszej twarzy, poza tym odparowuje podczas rozprowadzania na skórze. Co ważniejsze Cyclopentasilixane nie jest komedogenny - czyli po prostu nie zatyka naszych porów. Kolejną wartą do opisania substancją wchodzącą w skład podkładu jest Sodium Acrylate, który tworzy ochronny i stabilny filtr na skórze.
Oczywiście w składzie są rzeczy do których można się przyczepić np Mica, Glycol, ale rzadko który dobry kosmetyk nie posiada takowych substancji. No dobra dosyć o chemii czas na wrażenia z użytkowania tego cudeńka.
Podkład MP Gel jest leciutki, jego formuła żelowa doskonale sprawdza się na twarzy. Po nałożeniu go nie będziemy czuć tzw "maski", a lekkie, przyjemne chłodzenie. Ciężko zrobić nim sobie krzywdę, no chyba że ktoś naprawdę lubi mieć dużo wszystkiego na twarzy. Podkład nie wysusza mojej tłustej skóry, nie podkreśla zmarszczek mimicznych i suchych skórek, są takie dni że pięknie zakrywa moje pory.
Jeśli chodzi o jedną z ważniejszych spraw, czyli krycie to niestety, ale fanki mocnego krycia mogą poczuć się zawiedzione. Moje niedoskonałości (trądzik, blizny, przebarwienia, cienie pod oczami) niestety, ale są delikatnie przykryte, mnie to osobiście nie przeszkadza, gdyż na poważniejsze rzeczy mam korektor, który załatwia sprawę. Sam podkład pięknie stapia się z naszą skórą, staje się prawie niewidoczny, myślę że na twarzach bez niedoskonałości spisuje się idealnie. Ja nakładam go palcami, ale ponoć stosowanie go pędzlem czyni cuda nawet na problemowych twarzach. Tak więc, czas sprawić sobie pędzel do podkładu:)
Ogólnie jeśli potrzebujecie delikatnego krycia, naturalnego efektu pięknej i matowej twarzy, tak tak ten podkład matuje tak że nie potrzebuje mojego kremu matującego ani pudru!, to polecam jak najbardziej MP Gel. Jest on zdecydowanie lepszy od jego brata w buteleczce. Nasza twarz się nie świeci przez cały dzień, poza tym wygląda jakby nie miała nic na twarzy...zero podkładu!
Jedyną rzeczą do której można się przyczepić to pojemność. W pięknym szklanym opakowaniu otrzymujemy zaledwie 18ml produktu, co sprawia że jest niewydajny! Poza tym nie mam żadnych zastrzeń:)
Szkoda tylko, że go wycofują na jakiś czas, ale ponoć ma wrócić w nowej wersji - ciekawe jakiej - ja mam nadzieję, że tak jak jego brat powróci z jasnymi odcieniami. Pozostaje więc nam śledzić Rimmelowy profil na facebooku i wyczekiwać go w sklepach
A teraz czas na zdjęcia. Przed i po nałożeniu podkładu:
Szkoda tylko, że go wycofują na jakiś czas, ale ponoć ma wrócić w nowej wersji - ciekawe jakiej - ja mam nadzieję, że tak jak jego brat powróci z jasnymi odcieniami. Pozostaje więc nam śledzić Rimmelowy profil na facebooku i wyczekiwać go w sklepach
A teraz czas na zdjęcia. Przed i po nałożeniu podkładu:
Przyjemne krycie. :)
OdpowiedzUsuńTeż rozważałam kupno, ale niestety, najjaśniejsze odcienie Rimmela i większości innych, drogeryjnych podkładów, są dla mnie zwyczajnie za ciemne, więc sobie darowałam...