wtorek, 5 listopada 2013

Avon Glow: kuleczki brązujące - recenzja

Hej ho:)
Skuszona opiniami znajomych, które bardzo lubią kosmetyki z Avon, zakupiłam słynne brązujące kuleczki.
 
Produkt o odcieniu: warm, zapakowany jest w plastikowe, trochę tandetnie wyglądające pudełeczko, z gąbeczką ochronną w środku.  Wyprodukowany został we Włoszech.
 
 



Kuleczki występują w trzech odcieniach: ciepło-rudy brąz, jasny brąz, oraz dodatkowo kuleczka rozświetlająca.


 
Na twarzy uzyskujemy lekkie rozświetlenie, ogólnie bronzer daje delikatne, ciepłe tony na twarzy. Mnie to odpowiada, w sam raz na jesienną porę:)
Ogromnym minusem jest to, że trzeba nałożyć kilka warstw by efekt kuleczek był widoczny na naszej skórze.



Ogólnie jak za taką cenę, jaką Avon nam oferuje, zdecydowanie polecam zakupić The Balm Bahama Mama, albo z niższej półki Essence - mój KWC.
Nie ma co tu więcej się rozpisywać, kuleczki nie robią efektu WOW o którym tyle słyszałam, a ich krótko utrzymuje się na twarzy, co oznacza że konieczne są poprawki w ciągu dnia.
Po raz kolejny Avon pokazuje, że dobre mają perfumy, ale kolorówka jest jeszcze daleko w lesie.

Cena: ok 52 zł bez promocji, 20zł w promocji / 22g

1 komentarz :

  1. Mi bardzo odpowiada, że dają delikatny efekt bo moge użyc na cała twarz dla subtelnego ocieplenia.

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.